Jak Demiurg zza deski kreślarskiej przelaliśmy w ten projekt współodczuwaną tęsknotę za kolorem, ekspresją i przewrotnością form. Powstał apartament eklektyczny, eksplodujący feerią barw, luźno łączący niebanalne materiały oraz eksponujący zbiory sztuki odważnej i przewrotnej.
Kilka słów o projekcie
Godzinne rozmowy z Inwestorem o kinie Almodóvara i Quentin Tarantino, podróżach do Włoch i Hiszpanii, pobudziły fantazję. Jak Demiurg zza deski kreślarskiej przelaliśmy w ten projekt współodczuwaną tęsknotę za kolorem, ekspresją i przewrotnością form. Powstał apartament eklektyczny, eksplodujący feerią barw, luźno łączący niebanalne materiały oraz eksponujący zbiory sztuki odważnej i przewrotnej.
W otwartej strefie dziennej mamy podział na część jadalnianą i wypoczynkową. Kuchnia przypomina konsolę DJ’ja , a z niej wypływa miks kolorystyczny, budzący i nastrajający całe wnętrze. Czerwona kratownica z zabawnymi lampami w formie twarzy The Party MOOOI, intryguje i ujawnia ekspresję i osobowość właściciela. To nie jest miejsce introwertyka, objawia ono fascynację tajemnicą, intrygą i dynamiką mieszkańców.
W salonie dostojny i rozłożysty Gogan Moroso, i dwa przewrotne fotele Biknit, gdzie przeskalowana konstrukcja ściegu akcentuje mocną estetykę siedziska. Wypoczynek wskazuje na komfort gotowy do natychmiastowego użycia. Kompozycja stołu z eksperymentalnego wzoru z lastryko i przeskalowanej lampy Emperor Moooi tkanej z liści bambusu kontynuują tajemniczą, baśniową opowieść.
W tyle apartamentu zaprojektowaliśmy aksamitną sypialnię z geometryczną, minimalistyczną łazienką oraz w drugiej części odrębne studio dla najmłodszego mieszkańca. Na małej przestrzeni wydzieliliśmy szklaną łazienkę z wolnostojącą wanną, zintegrowaną umywalką z nowoczesnego terrazo, którego motyw powtórzyliśmy w części dziennej, integrując przestrzeń i ostrzegając: to prywatne, intymne królestwo świadomej, małej osóbki! Wnęka z łożem i z tapicerowanym wezgłowiem w niszy zachęca i wydziela strefę odpoczynku.
Zagęszczenie designerskich elementów jednak nie przytłacza. Inwestor świadomie i spokojnie oswaja przedmioty i wprowadza do swojego życia. Nie traktuje tego miejsca jak muzeum a przeciwnie, jest to miejsce żywe i przystępne.