Wnętrze wprowadza nas w zadumę i zaciekawia opowieścią dobranych rzeźb i nowoczesnego malarstwa.
Fotograf: Magdalena Łojewska
Kilka słów o projekcie
100-stu metrowy Apartmanent w Gdańsku.
Duży, jasny apartament z dominującą, mocną kubaturą mebla. Pełni on funkcję przegrody, schowka i ściany kinowej w centrum salonu. Paleta kolorystyczna zamyka się w jednej gamie: od śnieżnej bieli, po gołębie szarości. Atrakcyjność i dynamizm pomieszczeń tworzą różnorodne połączenia faktur, a może raczej ich nieprzewidywalne zestawienia, takie jak błyszczące lakierowane fronty z welurowym rytmem filarów na korpusie mebla.
Okładziny z tkanin, kamienia, czy płycin malarskich, zacięte na ostro, kryją szafki, szufladki, nie zdradzając swojego przeznaczenia. Miejsce wypoczynku w srebrnym welurze z akcentem barwnych poduch, w kolorach zaczerpniętych z obrazu, a na szczycie sofy wita gości rozbawiona małpa. Dodaje humoru, który w całym założeniu projektowym jest afrodyzjakiem, przyprawą, niemalże puentą.
Kuchnia jest elegancka, bardziej kobieca. Wprowadzamy element dekoracyjnej, mocnej fasady, która buduje tło dla jadalni – miejsca z improwizacją kamiennego stołu oraz miękkimi skórzanymi fotelami w nowoczesnej formie. Wyspa kuchenna z witrynami staje się komodą od strony jadalni, okap kuchenny dekoracyjną lampą. Całe założenie dopełniają ażurowe instalacje żyrandoli. Koronkowa konstrukcja lamp projektu Jan’a Pauwels’a doskonale odnajduje się w otoczeniu zdominowanym przez szkło, metal i kamień.
Strefa nocna zachowuje dyscyplinę w kolorystyce. W sypialni szklane ściany łazienki i okno zmiękczono lejącą tkaniną z geometrycznym wzorem w barwach szarości i złamanego błękitu. Z sypialni przechodzimy do salonu łazienkowego z wyniesioną wanną w czarnym kamieniu. Błyszczący, szlachetny materiał wbija się w ścianę matowego gresu z wytłoczonym, koronkowym reliefem. Biel, czy to czysta, zamglona, czy z połyskiem, na frontach i gresach, wydobywa klasę orzechowych okładzin i dębowej podłogi w sypialni.
Otaczająca biel subtelnie gra z odcieniami szarości, dając przestrzeni nastrój, czego od bieli nikt się nie spodziewa.
Apartament przypomina te chwile, gdy parnego lata przysiadamy nad morzem i szary Bałtyk zlewa się z gęstą mgłą. Na brzegu piasek przelewa się pomiędzy palcami i jaskrawe punkty dalekich przechodniów koncentrują naszą uwagę. Mieszkanie, tak jak ten krajobraz, jednocześnie uspokaja i intryguje. Wprowadza nas w zadumę i zaciekawia opowieścią dobranych rzeźb, nieprzypadkowych przedmiotów i nowoczesnego malarstwa.